Niemalże wszystkie Azjatki mogą się pochwalić wręcz perfekcyjnym wyglądem. Nikt nie jest w stanie stwierdzić, ile w rzeczywistości mają lat. Wszystkie wyglądają tak młodo, jak gdyby dopiero co stały się pełnoletnie i nie muszą praktycznie w ogóle się malować, bo ich cery są naturalnie lśniące, gładkie i perfekcyjnie czyste. W czym tkwi zatem sekret ich urody? Czy jest on dziełem samej natury, czy może efektem codziennej żmudnej pielęgnacji? Nie jest to pewne, ale wiadomo, że Azjatki mocno koncentrują się na dbaniu o swój wygląd zewnętrzny. Zainspirowani nimi producenci zaczęli więc tworzyć własne kosmetyki koreańskie, które dziś cieszą się wysoką popularnością także i w Polsce.
A czy warto po nie sięgnąć?
Co takiego w nich jest, że w tym momencie każda kobieta chce z nich korzystać?
Coraz częściej do Europy trafiają prawdziwe produkty koreańskie. Różnią się od naszych polskich preparatów tym, że w większości przypadków mają zupełnie czysty skład. Na ogół jest on w stu procentach naturalny. Nie ma tam miejsca na żadne barwniki, aromaty, konserwanty czy jeszcze inne chemiczne substancje. Koreańskie kosmetyki zawierają za to różnego rodzaju wody (np. wodę różaną), eteryczne olejki, wyciągi roślinne i zwykłe zioła, czyli wszystko to, co oferuje nam Matka Natura. Nierzadko wzbogacane są także sporą ilością antyoksydantów (m.in. witaminy A, E i C), dzięki którym tworzą na skórze barierę ochronną i zabezpieczają ją przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych oraz przed przedwczesnym starzeniem. Kosmetyki z Korei na pewno są bezpiecznym wyrobami. Skoro nie ma w nich ani grama chemicznych substancji, mogą być używane na każdym typie cery, także na cerze wrażliwej, alergicznej czy skłonnej do podrażnień. Jeszcze ważniejszą i absolutnie najważniejszą ich zaletą jest jednak sama skuteczność. Kosmetyki koreańskie po prostu działają. Robią to, co mają robić z ciałem i dzięki temu widocznie je upiększają.
Do całego ciała
Dziś wśród koreańskich kosmetyków można znaleźć produkty przeznaczone dosłownie do każdej części ciała. Kilka lat temu, gdy dopiero zaczęto mówić o nich w Polsce, w drogeriach występowały tylko i wyłącznie koreańskie maseczki, których i tak było niewiele i często kosztowały fortunę. Narastająca moda doprowadziła do zmiany oferty wielu drogerii. Teraz niektóre sklepy kosmetyczne tworzą nawet oddzielne działy, w których umieszczają tylko i wyłącznie kosmetyki koreańskie. Wśród nich: maseczki w płachcie, maseczki klasyczne, toniki, żele pod prysznic, kremy, balsamy oraz pomadki.
